Ostatnio zauważyłam, że wiele dziewczyn decyduje się na zakup maski do włosów firmy Kallos. Jakiś czas temu również postanowiłam zobaczyć co w niej takiego jest, że schodzi z półek sklepów błyskawicznie. Kupiłam na początku na maskę nazwaną Cherry z właściwościami wygładzającymi i witaminami takimi jak A-, B1-, B2-,B6-,C. Później zdecydowałam się na zakup drugiej, tym razem wybrałam maskę keratynową. Cena tych masek w Jasminie nie powinna przekroczyć 12zł, a za to otrzymujemy litrowe opakowanie z bardzo wydajnym produktem.
Efekt? Już po kilku użyciach naprawdę odczulam zmianę - włosy przestały być suche, znacznie się wygładziły. Do tego maska przepięknie pachnie i według zaleceń producenta wystarczy trzymać ją na włosach ok. 5 minut, więc jest to bardzo praktyczne. Jeśli chodzi o wydajność, to używam tej keratynowej już około miesiąc a została nadal około połowa opakowania. Dodam, że mam długie, ale niezbyt gęste włosy. Maska nie jest też zbyt wodnista, więc świetnie się ją rozprowadza na włosach.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolyzed Milk Protein, Hydrolyzed Keratin, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Benzylalcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Moja ocena to:
Wydajność: 10/10
Jakość: 10/10
Dostępność: 7/10
Efekt: 10/10
Dowolną maskę zdobyć można w drogeriach Jasmin, w hurtowniach lub na stronach internetowych jak cocolita.pl czy kosmetykizameryki.pl.
Używacie tego cudeńka? Może polecacie inne z tej serii? Czekamy na komentarze! :)