Hejka!
Jakiś czasu temu dotarła do mnie paczka z nowościami marki Nivea, a mianowicie musy do pielęgnacji ciała w dwóch wersjach zapachowych. Pierwszy z nich jest o zapachu ogórkowym , natomiast drugi to dzika maliną z biała herbatą. Jeżeli jesteście ciekawi, który z nich bardziej przypadł mi do gustu i dlaczego to zapraszam na recenzję.
Jeżeli czytacie mojego bloga to wiecie, że uwielbiam produkty do pielęgnacji w formie musu, konsystencja ich jest bardzo zwarta, a przy tym także
lekka,
kremowa i
przyjemna w dotyku. Po zaaplikowaniu produktu na skórę ten bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości, którego tak bardzo nie lubię. Dla osób, które nie mają zbyt dużo czasu na pielęgnację skóry, będzie to idealne rozwiązanie.
Produkty te także
bardzo dobrze nawilżają i nie podrażniają skóry. Jeżeli chodzi o zapachy to wersja malinowa bardziej przypadła mi do gustu, a z tą ogórkową myślę, że bardziej polubię się w cieplejsze dni, które nadchodzą. Nie zauważyłam także by musy inaczej działały, są one raczej podobne i jedyne czym się różnią to właśnie zapachem.
Super,nie słyszałam o nich wcześniej, a zapowiadają się naprawdę fantastycznie :D
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tych musów.
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie przetestowała 😁
Lubię je :)
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że do tej pory nie miałam okazji spotkać się z tymi misami do pielęgnacji ciała, ale w najbliższym czasie postaram się również przetestować. Może i mi przypadną do gustu :D
OdpowiedzUsuńcudowne są te musy! ❤ bardzo podoba mi się ich forma jak i warianty zapachowe. Chętnie sięgnę po oba, bo uwielbiam kosmetyki o zapachu maliny lub herbaty, a ten ogórkowy mnie mega ciekawi, bo jeszcze nie miałam nigdy wcześniej produktów o takim zapachu :)
OdpowiedzUsuńZnam różne produkty nivea, ale akurat z musami nigdy nie miałam do czynienia , a recenzja brzmi ciekawie :) A po tej długiej zimie skóra wymaga dużego nawilżenia , może to by pomogło :) Ciekawy post, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej jestem ciekawa tego malinowego ♥ Chyba sobie zakupię.
OdpowiedzUsuńMam mega ochotę poznać tą malinową wersję.
OdpowiedzUsuńWow, zapachy muszą być niesamowite!
OdpowiedzUsuńxx Natally,
NATLEMLY(klik)
Nigdy jeszcze nie używałam tych musów, czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńvanilliowynotes.pl
Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty i fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńAktualnie ich używam i fajnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńlatem wolę używać lżejszych kosmetyków do pielęgnacji ciała dlatego z ciekawości na pewno sięgnę po oba musy
OdpowiedzUsuńMalinka mnie bardzo kusi. Lubię musy zamiast typowej konsystencji bo szybko się wchłaniają.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej przypadła do gustu malinka :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie wyglądają i pachną!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie używałam nigdy niczego podobnego :) Chętnie spróbuję!
OdpowiedzUsuńTen malinowy jest świetny ;-)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich wiele dobrego :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńWitam cię bardzo serdecznie w ten słoneczny wtorkowy dzień przyznam szczerze że nie miałam jeszcze do czynienia z musem do ciała ale słowo mus brzmi tak fantastycznie że chętnie przetestuje i wypróbuję na swoim ciele mocno kusi ta malina gdyż Uwielbiam zapach malin pozdrawiam bardzo gorąco i życzę przyjemnego wtorku oraz mnóstwo fantastycznych kosmetyków do przetestowania
OdpowiedzUsuń💁 odnowionaja.blogspot.com
Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .
Pozdrawiam serdecznie Sylwia 😊
Wow, pierwszy raz na oczy widzę. Nie zauważyłam tego nigdzie w sklepach jeszcze. Gdzie mogę je dostać? Wypróbuje :D
OdpowiedzUsuńTen ogórkowy do mnie nie przemawia ;/
OdpowiedzUsuńTe musy mają genialne opakowania :D miałam kiedyś olejek ogórkowy którego się bałam ze względu na zapach ale finalnie mi się spodobał. Ciekawe, czy z musem byłoby to samo :)
OdpowiedzUsuńDzika malina z białą herbatą musi pachnieć nieziemsko....muszę koniecznie przetestować! :)
OdpowiedzUsuńWe wakacje mam dość zapachu ogórków na cały rok, więc wolałabym powąchać maliny z herbatą.
OdpowiedzUsuńbosko pachną obie, ale moim ulubieńcem jest malina:)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia o.ich istnieniu. Niva lubię więc chętnie wypróbuję. Ogórkowy również kojarzy mi się z latem :)
OdpowiedzUsuńU mnoe rządzi ogórek, jednak uważam że nawilżają słabo
OdpowiedzUsuńChce ten ogorkowy wyprobowac. Ale znajac mnoe i po malinje siegne :)
OdpowiedzUsuńTe pianki wyglądają cudownie, a ja się już od jakiegoś czasu na nie czaje ;P muszę w końcu się wybrać do rossmanna :)
OdpowiedzUsuńIch konsystencja jest wspaniała! Uwielbiam takie kosmetyki, które nie rozpływają się po wszystkim :)
OdpowiedzUsuńMnie tez bardziej spodobała się malinka
OdpowiedzUsuńChetnie je przetestuje jak tylko spotkam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te kosmetyki na jakiejś stronie i bardzo mnie zaciekawiły, fajnie, że miałaś możliwość przetestować;>
OdpowiedzUsuńOgórkowego zapachu jestem bardziej ciekawa :D
OdpowiedzUsuńKuszą oj kuszą.
OdpowiedzUsuńPolubiłam obie wersje, nie wiem który zapach fajniejszy :)
OdpowiedzUsuńDużo ich teraz na blogach :)
OdpowiedzUsuńbardzo je lubię, szczególnie malinę, szkoda, że sa limitowane
OdpowiedzUsuńTeż na nie czekam, myślę że dzika malina też przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńbardzo dużo osob ostatnio poleca te musy
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej kusi zapach maliny i białej herbaty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo lubię te pianki nivea! Miałam malinową i była świetna!
OdpowiedzUsuńWidziałam te produkty w nowościach. Jeszcze nie miałam przyjemności ich testować :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać wypróbowania obydwu musów! Nie umiem określić, który zapach bardziej mi się spodoba, ale chcę mieć je wszystkie! ;)
OdpowiedzUsuńTen wariant ogórkowy chcę sobie kupić.
OdpowiedzUsuńzielona wersja w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona tymi musami - mają fajną i przyjemną konsystencję, do tego pięknie pachną :D
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiły mnie te musy od Nivea. Koniecznie muszę je wypróbować.
OdpowiedzUsuńTeż mam te musy. Jestem z nich bardzo zadowolona. Mają piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam musy od NIVEA miałam clasyczny i byłam mega zadowolona z efektów stosowania, te zapewne tez by doskonale się u mnie sprawdziły
OdpowiedzUsuńO to musi być coś fajnego! Mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wersję zieloną - ma śliczny zapach!;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty tej marki! :)
OdpowiedzUsuńPlanuje kupić te musy na letni czas, zapach ogórka będzie fajnie odświeżał
OdpowiedzUsuńooo to cos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te musy. Zawsze jakaś odskocznia od balsamu.
OdpowiedzUsuńTe musy kuszą mnie bardzo już od jakiegoś czasu , muszę wreszcie zakupić :)
OdpowiedzUsuńMus w wersji malinowej mam i bardzo go polubiłam. Tą drugą wersję chyba też wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentują i te zapachy kuszą aby po nie sięgnąć!
OdpowiedzUsuńOstatnio mnie coraz bardziej zachęcają do zakupu i myślę, że w wakacje będą właśnie idealne :)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam kilka recenzji na temat tych musów. Były one zachęcające, a ja bardzo chętnie wypróbuje na sobie malinkę:) musi pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńJak na razie znam te musy tylko z blogów, ale chyba się skuszę na ogórkową wersję :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ich ciekawa !
OdpowiedzUsuńMimo że te musy niczym poza zapachem się nie różnią, to jednak zdecydowanie wybrałabym wariant malinowy
OdpowiedzUsuń