Delia Cosmetics recenzja + makijaż

Hejka!

Chyba każda z nas lubi się bardziej wyszykować na większe wyjścia i zaszaleć nieco z mocniejszym makijażem. Ja w takich chwilach stawiam na mocne podkreślenie oczu cieniami i robię do tego kreskę. Dzisiaj przychodzę do Was z kilkoma nowościami marki Delia, dzięki której wykonałam swój karnawałowy makijaż. Oprócz końcowego makijażu, mam dla Was także recenzję tych kosmetyków. Dlatego jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii na temat tych produktów to zapraszam do czytania. 

Po pielęgnacji twarzy czas wyrównać koloryt skóry i zakryć odpowiednie niedoskonałości, w tym celu wykorzystałam nowość marki czyli rozświetlająco-nawilżający podkład Lumi&Healthy. Ja otrzymałam go w 2 kolorkach 11 Ivory, który jest dla mnie idealnym odcieniem na ten czas i 12 Nude Beige, niestety będzie musiał chwilę poczekać, aż go użyję, ponieważ jak na razie nie jest dla mnie odpowiedni.

 Jeżeli chodzi o formułę tego podkładu to jest dosyć rzadka i lejąca, a sam produkt jest bardzo lekki i równomiernie stapia się ze skórą. Nie warzy się i nie wchodzi w zmarszczki mimiczne i na skórze trzyma bez żadnych poprawek spokojnie 5-6 h.  Moim zdaniem będzie on odpowiedni dla osób, z cerą suchą i normalną lubiących naturalne rozświetlenie i zdrowy blask. 

W celu utrwalenia makijażu użyłam transparentnego pudru prasowanego, który nadaję skórze aksamitny wygląd do tego także pięknie ją wyrównuje. Mat na buzi utrzymuje się bardzo długi czas przy tym nie zmienia on koloru podkładu, ani nie zostawia efektu maski. 

Kolejnym krokiem jest nadanie cerze zdrowego wyglądu, użyłam do tego trójkolorowego różu. Produkty te możemy ze sobą mieszać, albo używać je pojedynczo według upodobań. Bardzo podobają mi się ich kolory, ponieważ są one w takich brzoskwiniowych odcieniach takich jakie lubię najbardziej.

Teraz czas na najważniejszy punkt w naszym makijażu jakim jest podkreślenie oka. Od marki Delia otrzymałam 4 cienie w tym trzy matowe i jeden perłowy, który pozwoliły mi wykonać pełny makijaż. Jestem bardzo mile zaskoczona ich jakością i tego jak są napigmentowane. Bardzo ładnie się ze sobą łączą i nie robią plam.

Aby dopełnić cały makijaż oka użyłam w tym celu  czarnej kredki na linię wodną i zagęściłam też linię rzęs. Kredka jest bardzo miękka i ma intensywny kolor czerni, z czego jestem bardzo zadowolona bo większość tego typu produktów wpada w szarość i nie ma tak mocnego pigmentu.

Następnym krokiem jest wytuszowanie rzęs mascarą. Jeżeli lubcie efekt sztucznych rzęs, to zdecydowanie musicie go mieć w swojej kosmetyczce. Mascara ta bardzo ładnie je pogrubia i wydłuża. 

Ostatnim już elementem makijażu jest podkreślenie ust. Ostatnio metaliczne pomadki są bardzo na topie, dlatego cieszę się, że właśnie taką miałam okazję wypróbować. Szminka ta ma bardzo przyjemną lekką konsystencję i nie czuć jej prawie w ogóle na ustach. Dodatkowo nie jest to pomadka wysuszająca i jej plusem jest także trwałość, ponieważ utrzymuje się 3-4 h bez żadnych poprawek.

W paczce także znalazłam metaliczny lakier do paznokci, który idealnie będzie się prezentował na jakieś większe wyjścia.

A tak prezentuje się efekt końcowy makijażu dajcie znać w komentarzach jak Wam się podoba :)