Każda z nas chyba lubi nowe zapachy w naszych kosmetycznych zbiorach ja ostatnio zakochałam się w dwóch perfumach marki Oriflame. Miałam już kilka nut zapachowych z tej marki i zawsze mi się sprawdzały. Tym razem chciałabym Wam pokazać 2 moje ulubione na tę porę roku propozycje perfum. Mianowicie mowa tutaj o Posses i Love Potion. Jeżeli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na ich temat to zapraszam na dzisiejszy post.
Posses
Jak zawsze Oriflame zachwyciło mnie przepięknym i ekskluzywnym wyglądem buteleczki. Połączenie złota i prostej szklanej buteleczki bez korka na prawdę cieszy oko. Produkt ma wygodny atomizer, który łatwo rozpyla perfum bez żadnych dużych kropelek. Z nut zapachowych możemy wyróżnić trzy typy:
- nuty głowy - ananas, frezja grejfrut
- nuty serca - ylang-ylang, kwiat pomarańczy, malina
- nuty bazy - poczula, drzewo sandałowe, madagaskarska wanilia
Połączenie słodko, kwiatowo-owocowej woni jest na prawdę spektakularne i czuć w nim magię. Jest to zapach dość nieoczywisty i z pazurem, dla każdej niezależnej kobiety. Już po pierwszym użyciu zakochałam się w tej kompozycji i moim zdaniem idealnie sprawdzi się jesienno-zimową porą. Zapach utrzymuje się przez długie godziny i nie jest to mdlący ani mydlany aromat, którego tak bardzo nie lubię. Ma on coś w sobie takiego co kusi i przyciąga, przez co myślę, że spodoba się on wielu kobietom.
Love Potion
Podobnie jak poprzedni perfum ten także wyróżnia się zdecydowanie wyglądem na tle innych produktów. Zamknięty został w szklanym czerwono-czarnej buteleczce. Prezentuje się na prawdę bajecznie i ładnie zdobi moją toaletkę. Jeżeli chodzi o zapach to pobudza zmysły i wyobraźnię do pracy. Jest on wyrazisty i odważny, idealnie nadaję się na randkę i zachwyci niejednego osobnika płci męskiej swoją wyniosłością. Tutaj także możemy wyróżnić trzy typy nut zapachowych :
- nuty głowy : mandarynka, imbir, rum
- nuty serca : kwiat kakaowca, lilia, wanila
- nuty bazy : bób tonka, drzewo sandałowe, kakowiec
Kompozycja sama w sobie bardzo mi się podoba zapach czekolady w połączeniu z wanilią tworzy piękną i oczywistą mieszankę. Uważam, że to cudowny i dodający kobiecości aromat. Jest to raczej zapach na wieczorne wyjścia, przynajmniej dla mnie jest on na co dzień dość ciężki. Sam w sobie zawiera także orientalne i słodkie buty, które przypominają mi świąteczny bożonarodzeniowy klimat. Jest to jeden z moich faworytów na ten moment!
Ciekawe flakoniki mają :)
OdpowiedzUsuńLubię takie mocne zapachy
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym je bliżej
Ja z tych dwóch wybieram posses. Zdecydowanie bardziej mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie kompozycja dla mnie, bardzo lubię takie połączenia zapachowe :-)
OdpowiedzUsuńDruga kompozycja zapachowa jest całkiem intrygująca.
OdpowiedzUsuńPołączenie kakaowca, imbiru i rumu - myślę, że zapach przypadłby mi do gustu :)
Pozdrawiam serdecznie!
Bardziej przekonuje mnie kompozycja nr. 2, myślę, że korzystałabym z tych perfum dość często :)
OdpowiedzUsuńhttp://carrrolinax3.blogspot.com/